kadr z klipu do utworu Maggy Moroz „Boki zrywać”

Najmocniejszy miesiąc dla polskiego rapu w tym roku? Oto październikowe Orient ekspresem


10 listopada 2022

Obserwuj nas na instagramie:

Polski rap w październiku wyjątkowo nas rozpieścił – zarówno jeśli chodzi o mainstream, jak i o mniejszych artystów co zdecydowanie widać po nowym Orient ekspresem. Sprawdźcie co mamy wam do polecenia tym razem!

Orient ekspresem – kulisy wyboru

Październik 2022 można śmiało określić mianem jednego z najmocniejszych, jeśli nie najmocniejszym miesiącem w szeroko pojętym rapowym mainstreamie w tym roku. Jak się okazuje, mniej popularni artyści nie chcieli być gorsi i wypuścili kilka płyt mogących śmiało aspirować do niejednej topki 2022 roku, tym bardziej że jego koniec zbliża się wielkimi krokami. Przed wami 8 albumów z października, które z dużym prawdopodobieństwem przeoczyliście, a zdecydowanie są warte uwagi. Klasycznie już kolejność przedstawienia albumów w zestawieniu jest alfabetyczna, nie jest to w żadnym wypadku ranking. Zapraszam zarówno do lektury, jak i sprawdzenia poprzednich odsłon Orientu!

PS Czytelniku! Jeśli tworzysz rap lub tworzy go ktoś z Twoich znajomych, pisz śmiało na adres mailowy jakubwojakowicz@rytmy.pl. Chętnie sprawdzę, o ile już tego nie zrobiłem. Być może trafisz do następnego Orient ekspresem?

Orient ekspresem: antua – Dopamina

Na antua natknąłem się już przy jego EP-ce Kosmos, jednak dopiero Dopamina urzekła mnie na tyle, by znaleźć się w comiesięcznym zestawieniu. Widać na tym albumie przede wszystkim ogromne umiejętności, które jednak nie do końca spotykają się z konkretnym stylem i kierunkiem dla twórczości. Niektóre rymy, wciśnięte pod kolejne, wielokrotne potrafią wręcz wprawić w zakłopotanie. Mimo tego jak na dłoni widać tutaj ogromne umiejętności techniczne, łatwość w operowaniu flow, niezłe zdolności wokalne, a Bikini, czy Drakon to naprawdę udane utwory. Warto już teraz zacząć obserwować antuę.

antua – Dopamina

Orient ekspresem: Dąbrowski/Siberian. – GEST

Album imponujący przede wszystkim od strony produkcyjnej. Siberian. imponuje zarówno w nieco bardziej nowoczesnych brzmieniach (refren Nie patrz w dół!), jak i w mocno samplowanych bitach z nieco bardziej klasyczną perkusją. Dąbrowski, choć momentami nieco jeszcze nuży swoim flow i stanowi to u niego element do poprawy, pisze bardzo ciekawe zwrotki, a tego dużo trudniej się nauczyć niż wypracować flow. Warto zaznaczyć, że także storytellingowe, co mam wrażenie stanowi nieco wymierającą sztukę w dzisiejszych czasach. Zdecydowanie warta uwagi propozycja, szczególnie dla zwracających uwagę na treść.

Dąbrowski/Sibernian. – GEST

Orient ekspresem: Doman – Furadiany

Wychodzę z założenia, że dobrego clout rapu nigdy nie dużo. Na Furadianach (props za przewrotny tytuł), stoi on na przyzwoitym poziomie, który po kilku szlifach może wskoczyć level wyżej. Domanowi nie brakuje umiejętności, pewnej czułości, z jaką podchodzi do tekstów, co osobiście wyjątkowo cenię u raperów, a w mix/masterze słychać, że doskonale rozumie specyfikę cloutowego brzmienia. Brakuje tu jeszcze jakiegoś highlightu, jednego singla, który wbije mnie w fotel i nie wyjdzie z głowy przez następne kilka dni. Mimo tego gwarantuję, że czas spędzony z Furadianami nie będzie czasem straconym.

Doman – Furadiany

Orient ekspresem: Hedora – Eighty Seven

Są tutaj jacyś fani raperów z Griselda Records? Jeśli tak, to wspólny projekt Ńemego i Pryksona Fiska jest dla was obowiązkową pozycją. Brudne, staroszkolne bębny łączą się tu z zaangażowaniem społecznym. Mocno antysystemowe treści nie wchodzą jednak na pole przysłowiowego szurstwa i teorii spiskowych i nie odpychają też od projektu, który wyprodukowany i zarapowany został naprawdę na najwyższym poziomie. Już teraz z całą pewnością stwierdzam, że będzie to jeden z najbardziej przeoczonych albumów tego roku. Nie dorzucajcie do tego swojej cegiełki!

Hedora – Eighty Seven

Orient ekspresem: Kadet Szewczyk – Bez Tytułu Proszę

Na temat Bez Tytułu Proszę nie mam zamiaru specjalnie się rozwodzić, z racji na to, że recenzowałem już ten album przy okazji jego premiery. Pozwolę sobie przekopiować fragment najlepiej oddający to, czego możecie się spodziewać po albumie reprezentanta Bump’12: „Pierwsze co przyszło mi do głowy, gdy myślałem nad podsumowaniem tego krążka, to było zdanie: Mądra płyta od mądrego twórcy. Byłoby ono jednak bardzo mocno krzywdzące wobec Kadeta Szewczyka i jego Bez Tytułu Proszę. W tym zdaniu brakuje prawdziwej rapowej duszy, która wręcz wylewa się z tego albumu”.

Kadet Szewczyk – Bez Tytułu Proszę

Orient ekspresem: Maggy Moroz – Pobite Gary

Na wstępie zaznaczę: nie odpalajcie tego albumu głodni. Nie polecam nawet o nim w takim przypadku czytać. Pobite Gary to album w całości poświęcony jedzeniu i jest to zrobione, nomen omen, ze smakiem. Luźne gastro bengerki przewijają się tu z ciężkimi treściami – takimi jak chociażby bodyshaming. Maggy płynnie lawiruje pomiędzy znaczeniami, a także po bitach dobranych w różnych tempach i stylistykach umożliwiających pokazanie sporego wachlarza umiejętności raperki z Mrągowa. Kolejny dowód, że rap tworzony przez kobiety wcale nie ma się w tym kraju tak źle, jak niektórzy twierdzą.

Maggy Moroz – Pobite Gary

Orient ekspresem: natan – Prorocze Sny

Staroszkolne brzmienie wraca do łask w zasadzie na całym świecie. Także w Polsce. I choć wśród młodych artystów podziemie kojarzy się raczej z trapem, to są także wyjątki takie jak natan, który idąc za tytułem płyty KPSN-a tworzy Nowy Boombap. I tworzy go bardzo sprawnie, słychać w nim, że operowanie na bicie przychodzi mu całkowicie naturalnie, jego luz nie jest w żaden sposób wymuszoną konwencją, a jednocześnie nie traktuje tekstów jako zła koniecznego, którym trzeba wypełnić bit. Jeden z artystów, na których akcje warto stawiać już teraz, bo jestem pewien, że bardzo szybko wzrosną.

natan – Prorocze Sny

Orient ekspresem: Pierrot x Look.out – Kapuśniaczek

Powrót, który wyjątkowo cieszy. Choć pierwszy legalny album Pierrota (pomimo dwóch dekad stażu na scenie) ukazał się w 2021 roku, nie zrobił on na mnie takiego wrażenia jak drugi, Kapuśniaczek. Raper będący prawdziwą legendą podziemia w pierwszej dekadzie XXI wieku. Jest kąśliwy jak za czasów swojej muzycznej młodości, sprawnie operuje niezwykle giętkim flow, a do tego nie ma w nim napinki bardzo częstej u raperów powracających do nagrywania po wielu latach. Wystarczy wspomnieć, że na tytułowym numerze refrenu użyczył mu… Cypis, i wcale nie jest to przytyk. Zresztą sami sprawdźcie.

Pierrot x Look.out – Kapuśniaczek

Polski rap w październiku wyjątkowo nas rozpieścił – zarówno jeśli chodzi o mainstream, jak i o mniejszych artystów co zdecydowanie widać po nowym Orient ekspresem. Sprawdźcie co mamy wam do polecenia tym razem! Zobacz także Nowe seriale, na które warto czekać w 2024 roku Hania Rani zagrała Tiny Desk Concert w ramach prestiżowej serii NPR […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →