„Ojciec Chrzestny III” ponownie trafi do kin. Jak zmieni się historia rodu Corleone?

Ojciec Chrzestny III – pierwsza myśl zawsze najlepsza?

To nie pierwszy taki zabieg Coppoli, który ma słabość do odnowy swoich wiekowych filmów. Blisko temu do pietyzmu, z jakim restauruje się stare obrazy, by po latach nadal zachwycały tak, jak w momencie odsłonięcia. Tym razem reżyser bierze na warsztat ostatnią część gangsterskiej trylogii, by zaserwować widzom odświeżone kino oraz nieco inną historię. Artysta zdradził, że Ojciec Chrzestny III tym razem będzie osnuty na pierwszym koncepcie, który planował razem z autorem bazowej powieści, Mario Puzo.

Czy to znaczy, że możemy spodziewać się zupełnie innego filmu? Coppola ujawnił, że zarazem początek, jak i koniec opowieści ulegną zmianie, pojawi się kilka nowych scen, zaś niektóre ujęcia zostaną przemontowane. Ponadto – co ucieszy wszystkich miłośników soundtracków – będzie zupełnie nowa ścieżka dźwiękowa. Od ósmego grudnia, film rozhula się po streamingach. Czekacie?

Ojciec Chrzestny III – nowe zakończenie?

Jeżeli jakimś cudem nie znacie historii rodziny Corleone, to doskonała okazja, by nadrobić te klasyki kinematografii w oczekiwaniu na trzecią, zremasterowaną część. Ukaże się ona pod tytułem: Ojciec chrzestny. Coda: Śmierć Michaela Corleone.

Bardzo często filmy rozbite na części mają tendencję do spadającej jakości, lecz w żaden sposób nie jest to regułą. Nie potwierdza się zresztą ona w przypadku Ojca Chrzestnego. Każda część była kasowym hitem, pierwsze dwie zgarnęły po kilka Oscarów, trzecia wprawdzie żadnego, lecz w żaden sposób nie umniejsza to opowieści. Poprowadzonej konsekwentnie, z gangsterskim zacięciem, elegancko zamykającej kroniki rodu Corleone. Tym bardziej warto więc zobaczyć, jak po latach reżyser spojrzał na swoje dzieło i co takiego w nim zmienił. Koniecznie posłuchajcie, co Francis Ford Coppola mówi o nowym Ojcu Chrzestnym.