kadr z serialu „Firefly”

Niesłusznie skasowane seriale. Chcieliśmy oglądać dalej, ale ktoś zadecydował inaczej


07 lutego 2023

Obserwuj nas na instagramie:

Niektóre seriale znikają zbyt szybko. Jest to szczególnie bolesne, jeśli przywiązujemy się do bohaterów lub twórcy pozostawiają nierozwiązane fabularne wątki. Wybraliśmy kilka przykładów tytułów, których skasowanie wiązało się z dużym zawodem widzów.

1899 i reszta

Po niedawnym skasowaniu zapowiadającego się szalenie interesująco serialu 1899 w sieci zawrzało. Otwierający wiele fabularnych ścieżek projekt twórców Dark zniknął po ledwie jednym sezonie, mimo że wszystko wskazywało na to, że stanie się kolejnym hitem Netfliksa. Obejrzało go za mało osób? Był za drogi? Zbyt ambitny? Niezależnie od prawdziwych przyczyn, szkoda potencjału 1899. Ta niezbyt uroczysta okazja zainspirowała nas, żeby wspomnieć siedem seriali, które także nie miały z różnych względów szans odpowiednio wybrzmieć.

1899 maciej musiał netflix teaser
obsada i twórcy serialu „1899”

Firefly, twórca: Joss Whedon, lata 2002-2003

Zaczynamy od serialu-legendy, który został brutalnie usunięty z ramówki Foxa już w trakcie emisji, a włodarze stacji zrobili wcześniej wszystko, by ludzie o Firefly się nie dowiedzieli – do tego stopnia, że odcinki nie były puszczane w założonej przez twórców kolejności. Mimo to serial Whedona doczekał się ogromnej i wyjątkowo asertywnej grupy fanów, których dyskusje oraz petycje pomogły w końcu doprowadzić do powstania Serenity, kinowej kontynuacji, która podomykała część serialowych wątków. Następnie fani utrwalili legendę Firefly w świetnym filmie dokumentalnym Done the Impossible: The Fans’ Tale of ‘Firefly’ and ‘Serenity’. Szkoda, że serial nie mógł dobrze wybrzmieć. Łączący science fiction i kosmiczną operę z klimatami rodem z westernów humor ze świetnie zainscenizowanymi pojedynkami i rozwojem świata przedstawionego Firefly był protoplastą święcącego obecnie tryumfy Mandaloriana.

Czytaj też: Gdzie obejrzeć filmy nominowane do Oscara 2023? Oto pełna lista

Wybrana, twórcy: Alfonso Cuarón, Mark Friedman, 2014 r.

Dekadę później podobny los spotkał inną nieoczywistą oraz ambitną gatunkową hybrydę, którą zdjęto z anteny w połowie sezonu, a ci, którzy zainwestowali już w serial swoje emocje i czas, długo nie byli pewni, czy będzie im w ogóle dane obejrzeć całość do końca. Wybraną, opowieść o posiadającej nadprzyrodzone moce dziewczynce, która nawiązuje silną więź z odsiadującym karę śmierci więźniem, można określić dramatem z elementami fantasy i grozy. Serial reklamowano nie tylko twarzami aktorów, ale także Alfonsa Cuaróna, który niedługo wcześniej zgarnął worek Oscarów za Grawitację, a w Wybornej pełnił funkcję producenta wykonawczego i wyreżyserował pierwszy odcinek (z typowymi dla siebie licznymi długimi ujęciami). Niestety z odcinka na odcinek serial oglądało coraz mniej widzów, więc NBC podjęło decyzję o przedwczesnym zakończenia jego ekranowego żywota.

Almost Human, twórca: J.H. Wyman, lata 2013-2014

Zeszła dekada obfitowała w ciekawe produkcje fantastycznonaukowe – od Czarnego lustra po Westworld i The Expanse – jednak większość nie zapisała się na dłużej w pamięci i wyobraźni międzynarodowej publiczności. Jednym z najbardziej pokrzywdzonych projektów był Almost Human zrealizowany we współpracy z J.J. Abramsem (maczającym palce także w Wybranej). To opowieść o przyszłości, w której rozwój naukowy wymknął się spod kontroli, co spowodowało wzrost przestępczości na niespotykaną dotąd skalę. Szukająca desperacko pomysłów policja wprowadza do służby cechujące się inteligencją emocjonalną androidy bojowe, przydzielając je do ludzkich policjantów. Samo tylko założenie wyjściowe oferuje dziesiątki fabularnych możliwości, a twórcy Almost Human poszli w całkiem interesującym kierunku: niestety kwestie budżetowe w połączeniu ze słabą oglądalnością skłoniły Foxa do skasowania serialu.

Studio 60, twórca: Aaron Sorkin, lata 2006-2007

Scenarzysta i producent wykonawczy (a ostatnio też reżyser) Aaron Sorkin wszedł w XXI wiek z przytupem, a jego Prezydencki poker zmienił na zawsze to, jak postrzega się seriale polityczne. Na przełomie dekad Sorkin święcił zaś sukcesy w kinie – najpierw napisał Wojnę Charliego Wilsona, a następnie Social Network (Oscar) i Moneyball (nominacja do Oscara). Pomiędzy tymi tryumfami zdarzyła mu się jednak wpadka – Studio 60, serial zaglądający za kulisy realizacji satyrycznego programu telewizyjnego. Wpadka nie dlatego, że wyszło słabo (wręcz przeciwnie, a Matthew Perry stworzył znakomitą kreację), lecz z tego względu, że serial skasowano po zaledwie jednym sezonie. Winić należy zarówno zbyt niską jak na wymogi NBC oglądalność, jak i budżet – a także Rockefeller Plaza 30, oparty na podobnych założeniach, ale łatwiejszy do przyswojenia serial Tiny Fey, w którym zakochali się w zasadzie wszyscy.

Trup jak ja, twórca: Bryan Fuller, lata 2003-2004

Dziś Bryan Fuller jest ikoną serialowego świata, mając na koncie zarówno przekraczającego granice telewizyjnej brutalności Hannibala, jak i Amerykańskich Bogów. Jednak w pierwszej dekadzie XXI wieku miał duże problemy z przebiciem się w świecie rządzonym przez słupki oglądalności. Magię Niagary skasowano po jednym sezonie, a Trup jak ja po dwóch, natomiast Fuller odszedł z projektu wcześniej, bowiem nie potrafił znaleźć wspólnego języka z ludźmi z Showtime. Opowieść o zabitej przez spadającą deskę klozetową nastolatce, która zostaje „ponurym żniwiarzem” i zaczyna uczyć się fachu, fantastycznie pokazuje potęgę fullerowskiej kreatywności, jednak z każdym kolejnym odcinkiem zaczyna coraz bardziej kluczyć. Mimo protestów fanów serial skasowano po drugim sezonie właśnie przez „narastające problemy z jakością”, a nakręcony w 2009 r. film fabularny pojawił się zbyt późno, by wskrzesić serial.

GLOW, twórczynie: Liz Flahive, Carly Mensch, lata 2017-2019

Trochę oszukujemy, umieszczając GLOW w zestawieniu, gdyż ten nietypowy komediodramat o kobiecym wrestlingu doczekał się aż trzech sezonów i szeregu nagród oraz był jednym z najpopularniejszych oryginalnych seriali Netfliksa. Streamingowy gigant zamówił w 2019 roku ostatni sezon, który miał podomykać wszystkie wątki i pozwolić odejść barwnym bohaterkom w wielkim stylu. Ba, w lutym 2020 roku rozpoczęto zdjęcia i nagrano materiał do pierwszego odcinka, po czym pojawił się pewien złośliwy wirus i zmienił świat na zawsze. Netflix odczekał kilka miesięcy, po czym w październiku 2020 r. ogłoszono, że czwarty sezon nie powstanie, bo nie da się zrealizować serialu o wrestlingu przy anty-covidowych protokołach bezpieczeństwa, a gdyby nawet się udało, czwarty sezon miałby premierę w 2022 r., co było dla Netfliksa zbyt dużą przerwą. W efekcie nigdy nie dowiemy się, jak wyglądałoby wielkie zakończenie GLOW.

Ekipa, reż. Agnieszka Holland, Magdalena Łazarkiewicz, Kasia Adamik, 2007 r.

Finiszujemy wraz z jedną z największych rodzimych serialowych „kasacji” XXI wieku, bo choć Ekipa nie była produkcją bez wad, miała potencjał na szalenie ciekawą i – jak pokazało ostatnie piętnaście lat polskiej sceny politycznej – wymowną refleksję nad tym, jak „to się robi nad Wisłą”. To opowieść o idealiście, który na skutek przypadku zostaje premierem Rzeczypospolitej Polskie i musi nauczyć się realizować swoje cele w świecie różnych intryg i dziwnych aliansów, aby zmienić kraj na lepsze. Ekipa była zarówno ostrą polityczną satyrą, wzorowaną na Prezydenckim pokerze, ukazującą ludzi uwikłanych w mechanizmy władzy, jak i swoistym zaproszeniem do lepszego poznania i zrozumienia świata polityki. Drugi sezon miał być mniej idealistyczny, bardziej realistyczny, ba – prezydentem Polski miała zostać kobieta, lecz zbyt słaba oglądalność serialu skłoniła Polsat, by przedwcześnie zakończyć ten arcyciekawy eksperyment.

Niektóre seriale znikają zbyt szybko. Jest to szczególnie bolesne, jeśli przywiązujemy się do bohaterów lub twórcy pozostawiają nierozwiązane fabularne wątki. Wybraliśmy kilka przykładów tytułów, których skasowanie wiązało się z dużym zawodem widzów. Zobacz także Nowe seriale, na które warto czekać w 2024 roku Hania Rani zagrała Tiny Desk Concert w ramach prestiżowej serii NPR „Pies […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →