Muzyczne odrodzenie Nataszy Urbańskiej. Powiew świeżości w singlu “Instynkt”

Natasza Urbańska wraca do muzyki

Natasza Urbańska bardziej niż ze światem muzycznym kojarzyła się od zawsze raczej ze światkiem celebryckim. Co prawda muzyka zawsze była obecna wokół jej osoby, nigdy nie było to jednak nic wybitnego. Więcej w tym wszystkim komercji niż szczerego artyzmu. Nic więc dziwnego, że obok powrotu artystki wiele osób przechodzi raczej obojętnie. Ja bym jednak powstrzymała nieco ten sceptycyzm i poczekała na większe efekty, bo może się okazać, że Natasza jeszcze mocno nas zaskoczy.

Debiutancki i zarazem ostatni album Nataszy Urbańskiej – One ujrzał światło dzienne w 2014 roku i przyniósł za sobą dość wątpliwej jakości przeboje, takie jak Rolowanie, czy Hipnotyzuj mnie. Od tego momentu minęło jednak sporo czasu, a rynek muzyczny, obowiązujące na nim trendy i sposoby tworzenia piosenek – to wszystko obróciło się o 180 stopni i diametralnie zmieniło. Natasza musiała więc odnaleźć siebie na nowo i powrócić z czymś, co odetnie niewygodne łatki z przeszłości, a tym samym zaskoczy słuchaczy brzmieniową świeżością. Czy i jak jej się to udało?

Natasza próbuje wymyślić się na nowo

Wszystko wskazuje na to, że artystka naprawdę chcę oddzielić poprzedni etap swojej kariery muzycznej grubą kreską. Tym razem przedstawia się bowiem po prostu jako Natasza i właśnie pod tym aliasem wydaje nową muzykę. W ostatnim czasie na nowych profilach artystki ukazało się już kilka utworów. Jeszcze w 2020 roku otrzymaliśmy od wokalistki single Nieuchronne oraz Ile. Niekoniecznie zachwycające i przyznaję się, że zupełnie je przegapiłam, choć mimo to słyszę w nich dziś jakąś usilną próbę stworzenia nowej jakości. Niestety, to raczej wciąż nie to.

Natasza – Nieuchronne

Momentem przełomowym dla Nataszy, w którym jej postać faktycznie przyciągnęła moją uwagę i zatrzymała ją przy sobie na dłużej, była premiera singla Psie łzy, będącego efektem wyjątkowej współpracy. Otóż Natasza Urbańska (tak, ta Natasza Urbańska) połączyła siły z Maciejem Maleńczukiem (tak, tym Maciejem Maleńczukiem). Okazało się, że spotkanie tych dwóch, zupełnie różnych, skrajnych wręcz wrażliwości muzycznych, zaowocowało czymś naprawdę intrygującym i przede wszystkim pełnym emocji, co w twórczości Nataszy rzadko udawało mi się odnaleźć. W zasadzie nigdy wcześniej.

NATASZA i Maciej Maleńczuk – Psie Łzy

Zadziorna i charakterna Natasza w nowym singlu Instynkt

Psie łzy sprawiły, że postanowiłam dać Nataszy nieco większy kredyt zaufania i szansę, aby przyjrzeć się bardziej wnikliwie jej przyszłym działaniom muzycznym. Na te długo czekać nie musiałam. Do sieci trafił właśnie kolejny singiel artystki, Instynkt. To nieco inna, całkiem ciekawa odsłona artystki, w której Natasza ujawnia swój zadziorny pazur. Nie ten seksualny z klipu do Rolowania, który akurat miała od zawsze, ale czysto wokalny. Artystka zaskakuje w sowjej najnowszej piosence charakterną, rock’n’rollową chrypką w zwrotkach, z kolei w refreny koi przyjemne, ciepłe brzmienie, za które odpowiada Sampler Orchestra – kolektyw producencki tworzony przez Pawła Moszyńskiego i Stanisława Koźlika, kojarzony do tej pory raczej ze sceną hip-hopową, więc to kolejna intrygująca współpraca na koncie Nataszy w ostatnim czasie!

W opisie singla Instynkt czytamy:

Tekst napisany przez Nataszę i Sampler Orchestra, opowiada o drodze jaką każdy z nas sobie wyznacza chcąc osiągnąć swój najśmielszy życiowy cel. Ta droga czasem jest kręta, czasem zwala Cię z nóg, niekiedy spala, a jednak to wewnętrzny instynkt jest silniejszy i mówi: nic Cię nie powstrzyma idź przed siebie. W ten sposób poznajemy, odkrywamy, żyjemy i się spełniamy.

Nowy album Nataszy nadchodzi. Kiedy premiera?

Instynkt to już czwarty singiel po wspomnianych utworach Nieuchronne, Ile oraz Psie łzy, zapowiadający nadchodzący album Nataszy. Szczegóły premiery tego wydawnictwa nie zostały jeszcze ujawnione, ale warto przyglądać się artystce nieco uważniej, aby nie przegapić kolejnych, zaskakujących nowości pod jej warsztatu. Miejmy nadzieję, że Natasza będzie się trzymała tej tendencji zwyżkowej, a podobnych zaskoczeń będzie tylko więcej, bo potencjał z pewnością jest!