Festiwalowy savoir vivre. O czym warto pamiętać, żeby dobrze się bawić, a jednocześnie nikomu nie przeszkadzać?
Obserwuj nas na instagramie:
Festiwale muzyczne to nie imprezy podwyższonego ryzyka, a fani poszczególnych zespołów czy artystów nie mają raczej kosy z wielbicielami innych gatunków i albumów. Mimo to warto pamiętać o kilku zasadach, które pozwolą wszystkim przyjemnie spędzić czas. Oto festiwalowy savoir vivre.
Festiwalowy savoir vivre – szanuj tłum
You snooze, you lose – jeśli nie przyszedłeś odpowiednio wcześniej przed koncertem, to nie licz na to, że staniesz w pierwszym rzędzie. Przeskok o parę rzędów do przodu, zwłaszcza dalej od sceny, nie jest niczym złym i spotyka się zwykle z wyrozumiałością tłumu. Jednak pchanie się „na chama“ w pierwszy rząd, przeciskając się przez stojących tam od dłuższego czasu ludzi to po prostu brak wstydu. Następnym razem przyjdź wcześniej!
Festiwalowy savoir vivre – nie przesadzaj z filmowaniem
Nie jesteśmy radykałami i przyznajemy to szczerze – nie zawsze umiemy się powstrzymać przed wyciągnięciem telefonu i nagraniem fragmentu ulubionego utworu w wersji na żywo. I tak, wiemy, że „nikt potem nie ogląda tych storików” i trzeba „cieszyć się chwilą, a nie oglądać występ przez ekran telefonu”, ale czasem po prostu przyjemnie jest wrócić do tych momentów. Jednak jeśli pojawiliście się na koncercie tylko po to, żeby nagrać każdą sekundę występu i robicie to na wyciągniętym selfie sticku, życzymy wam, żeby bateria w telefonie wytrzymała jak najkrócej. A skoro już jesteśmy przy telefonach – jeśli już scrollujesz insta w trakcie koncertu, to zmniejsz jasność ekranu. Osoby wokół ciebie na pewno będą wdzięczne.
Festiwalowy savoir vivre – nie pal w tłumie
Niby proste, a wciąż nieoczywiste. Jeśli już musisz, stań gdzieś z boku, gdzie nie będziesz zmuszał nikogo do wdychania dymu.
Festiwalowy savoir vivre – nie śmieć
Kubki z kaucją stają się powoli standardem, więc widok terenu festiwalowego usłanego plastikowymi kubkami po napojach stopniowo odchodzi w niepamięć. I dobrze! Nieśmiecenie to niezmiennie rzecz, o której warto przypominać. Tacki i papierowe talerze po jedzeniu lądują w koszach, pety i inne resztki podobnie (choć są już festiwale, które rozdają uczestnikom podręczne popielniczki, np. Garbicz).
Festiwalowy savoir vivre – nie gadaj w trakcie koncertu
I nie mamy tu na myśli paru słów rzuconych po twoim ulubionym kawałku albo okrzyku zachwytu. W tłumie przy festiwalowych scenach nietrudno spotkać członków klubów dyskusyjnych, którzy ewidentnie przyszli na koncert po to, żeby sobie pogadać. W dalszych rejonach tłumu, gdzie muzyka jest już trochę cichsza, może to porządnie zakłócić odbiór koncertu. Do gadania świetnie nadaje się np. strefa gastro czy kolejka do toitoia. A na koncertach lepiej po prostu słuchać.
Festiwalowy savoir vivre – nie przesadzaj z używkami
Wszystko jest dla ludzi, ale nie we wszystkich ilościach i dawkach. Pamiętajcie, że festiwal to przede wszystkim czas na kolekcjonowanie wspomnień i momentów z koncertów ulubionych artystów. A nie na zgonowanie pod festiwalowym płotem, gdy się z czymś przesadziło. Bezpiecznej zabawy!
Festiwale muzyczne to nie imprezy podwyższonego ryzyka, a fani poszczególnych zespołów czy artystów nie mają raczej kosy z wielbicielami innych gatunków i albumów. Mimo to warto pamiętać o kilku zasadach, które pozwolą wszystkim przyjemnie spędzić czas. Oto festiwalowy savoir vivre. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: […]
Obserwuj nas na instagramie: