Moje Rytmy #23: Arek Kłusowski

Wokalista opublikował właśnie nowy singiel Szukam. Utwór zapowiada debiutancki album album artysty – Po tamtej stronie, który ukaże się już  22 marca.

#MOJERYTMY:

Piosenka, od której wszystko się zaczęło

Mógłbym powiedzieć, że był to psalm “Pan jest moim pasterzem”, bo, z tego co pamiętam, to moje pierwsze publiczne wystąpienie. Zresztą doskonale to pamiętam. Ze stresu zapomniałem melodii, organista grał coś po swojemu, ja zacząłem improwizować. Niestety wiedziałem już, że nie ma tam żadnego dźwięku “po Bożemu”. Ostatnie zwrotki to było połączenie rapu z melorecytacją. Od tego momentu nie chodzę do kościoła.

Album, który zmienił moje życie

Maria Peszek – „Maria Awaria”. To było jak grom z jasnego nieba. Sposób wyrazu emocji, teksty, cały też anturaż. Dzięki tej płycie zacząłem sam pisać teksty. To był nowatorski sposób opowiadania przyziemnych historii, wprost genialny. To przykład jak inteligencja i interpretacja artysty mogą z pozornego „wierszyka” zrobić protest song. Zainspirowany tą płytą zacząłem pisać wiersze i jeden z nich pt. “Mucha” o miłości sado-maso wywołał w mojej szkole wielki skandal. Pamiętam jak dyrektor dzwonił do moich rodziców i przez telefon czytał ten tekst. Do dzisiaj to wspominamy.

Płyta, której kiedyś nie lubiłem, ale doceniłem ją po latach

Kayah & Bregović – „Kayah & Bregović”. Ten krążek wyszedł, gdy miałem, uwaga, siedem lat. Społeczność wiejska, z której się wywodzę, słuchała tego non stop. Były to czasy, kiedy wchodziła moda na wystawianie kolumn w oknach i puszczanie na full pirackich kaset. “Prawy do lewego” był wszędzie. Słuchając tego kilkanaście razy dziennie przez rok trochę się zraziłem. Dziś uważam, że to arcydzieło i jestem wielkim fanem. Zdecydowanie nie jest to płyta dla siedmiolatków.

Utwór, którego nie chcę już więcej słyszeć

Jesteś szalona – nie! nie! nie! nie!!!!!!!!!!!!!!!! Błagam, bo oszaleje!

Film, w którym chciałbym wystąpić

Jakiś hardkorowy. Wymagająca postać, najlepiej coś z patologii albo dysfunkcji. Matka natura nie obdarzyła mnie szczególną urodą, więc na pewno nie umiałbym się wcielić w rolę amanta albo słodziaka na ekranie. Miałem dużo przygód z teatrem, może kiedyś los coś jeszcze przyniesie. Mega mnie to kręci.

Popkulturowe zjawisko, które lubię trochę za bardzo

Uwielbiam oglądać paradokumenty. Szczególnie na kacu. Znam wszystkie ukryte sprawy, dlaczego ja?, zdrady, pamiętniki z wakacji itp. Totalnie mnie relaksują i bawią. Wiem, że to społecznie szkodliwe i ktoś może uznać, że mam zrytą banię, ale bez stresu i tak więcej czasu przesiaduje w teatrach.

Moja ulubiona ulica na świecie

Aleja pod Kasztanami w moim rodzinnym Rzeszowie. Kiedyś tam zamieszkam. Ta ulica ma w sobie tajemniczą aurę energetyczną, a z racji tego, że jestem znachorem, to wyczuwam takie impulsy. Przepiękne miejsce.