Co ciekawego w kwietniu? 7 filmów, które warto obejrzeć w kinach
Obserwuj nas na instagramie:
Europejskie filmy z górnej półki, kontrowersyjne polskie kino, najdroższa produkcja ze stajni A24, historia Amy Winehouse i horror o zakonnicach. Kwiecień to wspaniały miesiąc dla kinomanów.
7 filmów, których nie możecie przegapić w kinach
Pierwszy kwartał 2024 r. w polskich kinach już za nami. Były spodziewane sukcesy, były bolesne zawody, były przyjemne niespodzianki. Co czeka rodzimą widownię w kolejnych trzech miesiącach? Ogrom filmowego dobra w różnych gatunkach, stylach i konwencjach. Skupmy się jednak na razie na kwietniu. Naszym zdaniem tych siedmiu tytułów warto wypatrywać w repertuarach lokalnych kin.
Czytaj też: 7 filmów, które mieszają widzom w głowach
Czerwone niebo
reż. Christian Petzold
premiera: 5 kwietnia
Najnowszy film uznanego niemieckiego reżysera Christiana Petzolda (Barbara, Undine) miał premierę na zeszłorocznym festiwalu w Berlinie, gdzie dostał Nagrodę Grand Prix Jury, jednak dobrze, że w ogóle trafia do polskich kin, bo to europejskie kino z górnej półki. Czwórka ludzi o różnych temperamentach, światopoglądach, potrzebach i aspiracjach spędza razem wakacje nad Bałtykiem. Leon i Felix to artyści, którzy szukają odpoczynku, inspiracji i tego czegoś, co pozwoli im po powrocie do miasta zaistnieć w swoich dziedzinach sztuki. Nadja to żywioł, dziewczyna ciekawa świata, odkrywająca różne uroki życia, a towarzyszący jej Devid zdaje się przedłużeniem tego podejścia. Ich rozterki zderzają się z tragedią niekontrolowanych pożarów lasów, które na różne sposoby zmieni każdą z postaci. Film o pięknie i ułomności istot ludzkich, który pod przykrywką zaangażowanego dramatu proekologicznego mówi dużo o nas samych.
Kobieta z…
reż. Małgorzata Szumowska, Michał Englert
premiera: 5 kwietnia
Niestroniący od trudnych emocjonalnie tematów, dzielących publiczność na różne obozy, duet Szumowska-Englert wraca z opowieścią o transpłciowej kobiecie na przestrzeni ponad czterech dekad polskich transformacji ustrojowych, społecznych, politycznych i obyczajowych. Główna bohaterka, Aniela, urodziła się w ciele mężczyzny, Andrzeja, a my obserwujemy, jak z biegiem lat nie tylko ona przechodzi przemianę, wyrywając od otaczającego ją świata strzępy wolności osobistej, lecz również jej rodzina, bliscy i przyjaciele, których zmusza swoim istnieniem oraz dążeniami do przyjęcia jakiejś postawy. Kontrowersji było, jest i będzie oczywiście sporo, gdyż temat transpłciowości jest w Polsce wyjątkowo podatny na skrajności, ale nie zmienia to faktu, że warto raz na jakiś czas wyjść poza strefę własnego komfortu i oglądać różnorodne produkcje filmowe. A Kobietę z… ocenić także z perspektywy artystycznej, nie tylko światopoglądowej.
Civil War
reż. Alex Garland
premiera: 12 kwietnia
Zmieniamy konwencję na wysokobudżetowe amerykańskie kino antywojenne. Choć jedynie z pozoru, gdyż najdroższa produkcja w historii znanego z autorskich projektów studia A24 jest mimo imponujących sekwencji batalistycznych humanistycznym dreszczowcem o wpisanej w ludzką naturę potrzebie międzyludzkich podziałów. Akcja rozgrywa się w bliskiej przyszłości, gdy w Stanach Zjednoczonych dogorywa brutalna wojna domowa, a głównymi bohaterami są fotoreporterzy próbujący wyprzedzić zmierzające do Waszyngtonu siły secesyjnych stanów, by namówić butnego prezydenta (wzorowanego na Donaldzie Trumpie) na ostatni wywiad. Jadąc z nimi, widzimy skrawki tego, co stało się z Ameryką, spotykamy militarystycznych psycholi i prostych ludzi, którzy mieli nieszczęście urodzić się w złym czasie i miejscu. Civil War bywa obrazowe, ale najbardziej uwiera to, czego nigdy nie widać i co nie zostaje w pełni nazwane.
Perfect Days
reż. Wim Wenders
premiera: 12 kwietnia
Ponownie zmieniamy klimat i konwencję, żeby wraz z tworzącym kino od ponad pięćdziesięciu lat Wimem Wendersem wyruszyć w refleksyjną filmową podróż po małych przyjemnościach, które mogą być równie efektywne w zapewnianiu życiowego spełnienia co efektowne sukcesy zawodowe. Głównym bohaterem jest Hirayama, który sprząta toalety w tokijskiej metropolii. Mężczyzna nie wymaga od życia dużo i podąża ścieżką codziennej rutyny, żeby wolny czas w pełni poświęcać słuchaniu muzyki, czytaniu książek czy robieniu zdjęć drzewom. Kryje w sobie oczywiście pewną tajemnicę związaną z przeszłością, inaczej nie byłby bohaterem filmowym, ale to, co w tej postaci najważniejsze, to umiejętność mężczyzny przebywania samemu ze sobą oraz szukania szczęścia w czynnościach spychanych na margines w pędzącym na złamanie karku świecie. Proste, niesamowicie wymowne kino, w którym warto się zanurzyć i rozpłynąć.
Back to Black. Historia Amy Winehouse
reż. Sam Taylor-Johnson
premiera: 19 kwietnia
Amy Winehouse była niewątpliwie muzycznym fenomenem, artystką, o której w pewnym momencie rozpisywali się dosłownie wszyscy, jednakże mimo kilku filmów dokumentalnych i książek na jej temat pozostaje nie do końca zrozumianym człowiekiem. Dlatego może dziwić, że kinowa fabuła o jej życiu, sukcesie i tragicznym końcu pojawia się prawie trzynaście lat po śmierci Amy. Trudno oczywiście spodziewać się, żeby film Sam Taylor-Johnson (obiecującej reżyserki, która po artystycznej klapie Pięćdziesięciu twarzy Greya kręciła głównie w telewizji) powiedział coś nowego w kwestii Winehouse. Najważniejsze będzie, jak ukaże fakty z trudnego życia piosenkarki, w jaki sposób przedstawi na ekranie jej relacje mężczyznami, jak opisze jej artystyczną osobowość, jak zwizualizuje jej osobiste dramaty, które wpłynęły na powstanie albumu Back to Black. To może być zarówno hit, jak i kit, ale liczymy na pierwszą opcję.
Challengers
reż. Luca Guadagnino
Premiera: 26 kwietnia
Tamte dni, tamte noce pozostaje jednym z najbardziej cenionych filmów zeszłej dekady, jednak włoski reżyser Luca Guadagnino nie był potem w stanie zbliżyć się do tego sukcesu. Zarówno ekscentryczny remake Suspirii, jak i drastyczno-romantyczne kino drogi Do ostatniej kości nie miały tego czegoś, co sprawia, że ekranowe historie trafiają do serc milionów widzów. Trudno na chwilę obecną stwierdzić, czy Challengers pójdzie w ślady Tamtych dni, tamtych nocy, ale zwiastuny sugerują, że ma całkiem spore szanse. Z jednej strony jest to osadzona w środowisku zawodowego tenisa ziemnego historia rywalizacji z przeciwnikami oraz własnymi słabościami, zaś z drugiej opowieść o trójkącie emocjonalnym, który ukazuje zalety i obnaża czysto ludzką kruchość wszystkich zaangażowanych weń osób. Guadagnino dobrze rozumie filmową miłość, seksualne napięcie i emocjonalną pogardę, a my trzymamy kciuki, by tym razem mu się udało.
Niepokalana
reż. Michael Mohan
premiera: 26 kwietnia
Aktorka Sydney Sweeney wydaje się ostatnio być dosłownie wszędzie, co niektórych widzów może mocno irytować, jednakże scenariuszem do Niepokalanej zainteresowała się dziesięć lat temu. Z różnych względów film nie mógł wówczas powstać i dopiero osiągnięty wraz z Euforią status młodej gwiazdy pozwolił Sweeney doprowadzić do realizacji. Co więcej, została również jedną z producentek. Niepokalana to momentami wyjątkowo obrazowe kino grozy, którego bohaterka, gorliwa katoliczka i zakonnica, trafia do urokliwego klasztoru na włoskiej prowincji. Dziewczyna pragnie służyć Bogu, ale coś jej w tym miejscu nie pasuje – nie potrafi dokładnie określić co to jest, ale intuicja jej nie oczywiście nie myli. Najpierw, będąc dziewicą, zachodzi w ciążę i zostaje okrzyknięta nową matką Zbawiciela, a potem… cóż, potem zaczyna się robić jeszcze dziwniej. Dość napisać, że fani makabrycznych horrorów powinni być zadowoleni.
Europejskie filmy z górnej półki, kontrowersyjne polskie kino, najdroższa produkcja ze stajni A24, historia Amy Winehouse i horror o zakonnicach. Kwiecień to wspaniały miesiąc dla kinomanów. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i […]
Obserwuj nas na instagramie: