Słowem Roku 2016 w Wielkiej Brytanii była post-prawda. A w Polsce?

Grono profesorskie składające się z Jana Miodka, Jerzego Bralczyka, Walerego Pisarka, Jerzego Bartmińskiego, a także Haliny i Tadeusza Zgółków uznało, że najważniejsze słowo 2016 roku w Polsce to “trybunał”. Tak decyzję tłumaczy kapituła językoznawców:

– Wybór nie powinien dziwić, było to słowo przez cały rok obecne w prasie, telewizji, na portalach społecznościowych i na transparentach. Nie jest rolą językoznawców oceniać konkretne decyzje i działania w sporze o Trybunał Konstytucyjny, ale wybór kapituły pokazuje, że “trybunał” jako słowo i przedmiot sporu był dla Polaków w roku 2016 ważny, wbrew ocenom wypowiadanym przez niektórych polityków.

Warto wspomnieć, że statystycznie najczęściej używanym słowem w 2016 roku była “reprywatyzacja”, ale profesor Jerzy Bartmiński zaznacza, że ten temat dotyczył głównie warszawiaków, a co za tym idzie, został pominięty, tak jak słowo “słoiki” kilka lat temu. W plebiscycie brali także udział internauci. Oni za najważniejsze wyrażenia uznali “pięćset plus”, “protest” oraz “edukacja”. Dalej w stawce pojawiły się także “Brexit”, “kobieta”, “ekshumacja”, “pielgrzym”, “marsz” i “koleś”.

Redaktorzy brytyjskiego Oxford Dictionaries także organizują podobny konkurs. W tym roku zwyciężyło słowo “post-prawda”. Było ono często wykorzystywane do opisywania działań podczas kampanii prezydenckiej w USA oraz Brexitu.