Herdzin & Iwaneczko – “Origami”: muzyczny wehikuł czasu [recenzja]


18 grudnia 2020

Obserwuj nas na instagramie:

Wykładowca i jego świeżo upieczony absolwent spotkali się razem w studiu. Efektem tej niecodziennej współpracy jest album Origami dwóch Krzysztofów – Iwaneczko i Herdzina, którzy postawili sobie za cel przywrócić muzyczny klimat lat PRL-u. Jak im poszło?

Muzyczny zwrot do lat 80.

Inspiracje dekadami minionego wieku w muzyce obserwujemy już od jakiegoś czasu. W tym roku jednak wydaje mi się, że ten trend wyjątkowo wykiełkował. Otrzymaliśmy bowiem kilka fantastycznych wydawnictw, takich jak Future Nostalgia, What’s Your Pleasure, czy Disco, które przypomniały nam jakie brzmienia królowały na klubowych parkietach w latach 80., czy 90.

Herdzin i Iwaneczko również sięgnęli w swoich inspiracjach kilkadziesiąt lat wstecz, jednak zamiast gonić trendy zachodnie, postanowili przypomnieć nam jak brzmiała w tamtych latach polska piosenka. Ruch dość ryzykowny, bo nie da się ukryć, że często podobne brzmienia kojarzą się już nowym pokoleniom z pewną przaśnością, czy kiczowatością – zresztą słusznie. Cóż, polski pop lat 80. z pewnością ma niewiele wspólnego z obecną produkcją radiowych przebojów. Czy zatem taki ruch opłaci się dwóm Krzysztofom?

Iwaneczko Herdzin Origami
Iwaneczko & Herdzin – “Origami”

Origami – fuzja vintage’owych brzmień

Kto wie, czy gdyby sukces płyty miał być przeliczany na pieniądze, album Origami w ogóle by powstał. Tu jednak chodziło o coś zupełnie innego. Artyści poszukujący alternatywy zawodowej w dobie lockdownu postanowili po prostu puścić wodze fantazji i spełnić swoje marzenia o stworzeniu niczym nieograniczonych kompozycji pełnych harmonii i rozmaitych dźwięków, łączących w sobie elementy jazzu, funku, retro popu, czy swingu.

I to zdecydowanie im się udało! Udało im się również powrócić do starej szkoły tworzenia piosenek, co wcale nie jest takie oczywiste, patrząc chociażby na to, że album ten w ogóle nie powstawał w formie vintage’owej, bowiem ograniczenia związane z pandemią sprawiły, że warstwa muzyczna powstała w większości na komputerze Krzysztofa Herdzina.

Mimo to nie uważam, żeby brzmienie piosenek z Origami w jakikolwiek sposób na tym ucierpiało. Nie brakuje tu melodyki i instrumentarium, które pozwala sobie wyobrazić studio pełne muzyków, momentami nawet całej orkiestry.

Krzysztof Herdzin
Krzysztof Herdzin

Origami – muzyczny jamm Herdzina i Iwaneczko

W efekcie finalnym, Origami to pełne oddechu i przestrzeni połączenie muzycznego jammu z przewrotnie szczerymi lecz dość prostymi tekstami, opowiadającymi o kwestiach powszechnych i codziennych i oczywiście, co charakterystyczne dla polskiej piosenki lat 80. – nie brakuje tu także czułego romantyzmu.

Co z kolei najbardziej wyjątkowe na tym albumie – czuć tu pełnego magii ducha twórczości Zauchy, czy Wodeckiego, na tyle, że momentami aż trudno uwierzyć, że Origami powstało w 2020 roku. Ten album jest niczym tytułowy wehikuł czasu przenoszący nas kilka dekad wstecz.

Świąteczny pierwiastek na albumie Herdzina i Iwaneczko

Dodatkowo wciąż nie mogę uwolnić się od wrażenia świątecznego klimatu tego albumu, mimo że z Bożym Narodzeniem nie ma on nic wspólnego. Nie wiem, może to ta grudniowa aura koloruje wszystko, co słyszymy na świątecznie, ale mam nieodparte wrażenie, że Origami idealnie wpasowuje się w klimat tego grudniowego, świątecznego wiru i zabiegania.

Krzysztof Iwaneczko
Krzysztof Iwaneczko

Herdzin, Iwaneczko – Origami: skarbnica brzmień minionych lat

Współpraca Krzysztofa Herdzina i Krzysztofa Iwaneczko z pewnością zaowocowała albumem, który jest ich twórczym sukcesem. Czy publiczność to kupi – to w tym przypadku kwestia raczej drugorzędna, choć myślę, że ten popowo-funkowo-jazzowy styl wciąż w XXI wieku odnajduje swoich odbiorców. Warto dać szansę Origami, nawet jeśli nie jako odpowiednik naszych ulubionych gustów stylistycznych, to chociażby w ramach potraktowania go jako swego rodzaju lekcji historii o polskim popie. To prawdziwa skarbnica brzmień minionych lat!

Przeczytaj również: Iwaneczko i Herdzin – akademicki duet, który spotkał się w studiu – [wywiad]


Herdzin, Iwaneczko – Origami, posłuchaj albumu

Wykładowca i jego świeżo upieczony absolwent spotkali się razem w studiu. Efektem tej niecodziennej współpracy jest album Origami dwóch Krzysztofów – Iwaneczko i Herdzina, którzy postawili sobie za cel przywrócić muzyczny klimat lat PRL-u. Jak im poszło? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →