Kto powinien być następnym Bondem? Reżyserka „Barbie” ma pomysł – i nie chodzi o Ryana Goslinga

Od Kena do Bonda

„Podeślijcie to do każdemu, kto jest zaangażowany w kręcenie Jamesa Bonda” – powiedziała w podcaście „Variety” reżyserka, przekonana, że to właśnie ona odnalazła nowego Agenta Jej Królewskiej Mości (a właściwie Jego Królewskiej Mości). Kim jest 37-letni Kingsley Ben-Adir, który w megahicie Barbie wcielił się w jednego z Kenów?

Grał Obamę, Malcolma X i Boba Marleya

Brytyjczyk ma bogate doświadczenie w odgrywaniu dobrze znanych, historycznych postaci. Zagrał już m.in. Baracka Obamę (miniserial The Comey Rule), Malcolma X (w Pewnej nocy w Miami…), a niedługo zobaczymy go jako… Boba Marleya. O tym ostatnim filmie, Bob Marley: One Love, pisaliśmy więcej w lipcu. Kingsley Ben-Adir dużo przygotowywał się do roli, zarówno wokalnie, jak i instrumentalnie – nauczył się nawet grać na gitarze jak Marley. I jest do muzyka całkiem podobny:

Czy Kingsley Ben-Adir ma szansę zastąpić Daniela Craiga?

Teoretycznie nie ma co się przejmować kolejnymi nazwiskami dorzucanymi do bondowskiej puli – co jakiś czas wypływa w końcu kolejne. Ale jedno jest pewne – głos Gerwig po gigantycznym sukcesie jej Barbie (ponad 1,4 miliarda zysku na całym świecie) zdecydowanie liczy się w środowisku filmowym. Na pewno zostanie też wysłuchany przez bondowskich producentów, na czele z Barbarą Broccoli. Ale czy Kingsley Ben-Adir nadaje się do roli 007? Warunki fizyczne ma doskonałe, wiek i akcent się zgadza, ma na koncie role związane z akcją. A co sądzi Greta Gerwig? Oddajmy jej znowu głos:

Umie zrobić wszystko, jest idealnym, wytrenowanym brytyjskim aktorem. Potrafi nawet odtworzyć głos Laurence’a Oliviera. W Barbie nagraliśmy jedną wersje, w których wypowiada się z tym słynnym brytyjskim akcentem. To był jeden z tych momentów, kiedy odwracał się, zmieniał głos i stawał się zupełnie inną osobą, a wszystkim na planie opadały szczęki.