Mordor stanie się oficjalną nazwą części Warszawy? Chce tego… Sauron
Obserwuj nas na instagramie:
Uznania Mordoru za cześć Warszawy chce jeden z mieszkańców stolicy, który nazwał się… Sauronem i przygotował nawet projekt w ramach budżetu obywatelskiego.
Warszawski Mordor – chyba coraz trudniej znaleźć warszawiaka, który nie wiedziałby, co to jest i gdzie się znajduje. Nazwa jest zresztą powszechnie rozpoznawalna nie tylko w stolicy. Chodzi oczywiście o Mordor na Domaniewskiej, czyli zagłębie korporacyjno-biurowe na Mokotowie.
Być może wkrótce o tym, że jedziecie na Mordor, poinformuje Was tabliczka w autobusie. Do rady miasta spłynęła propozycja, by zalegalizować tę nieoficjalną nazwę dawnego Służewca Przemysłowego.
Autor projektu zgłoszonego do budżetu partycypacyjnego chce nie tylko, by Mordorem nazywać osiedle w rejonie Konstruktorskiej, Marynarskiej, Wołoskiej, Postępu i Domaniewskiej, ale także okoliczne przystanki.
To nie wszystko! Pomysłodawca, który podpisał się jako Sauron, chce także, by na wjeździe do biurowego zagłębia postawić tablicę powitalną z napisem “Witamy w Mordorze” otoczoną… miedzianymi figurami orków. Rzeźby mają pochłonąć 1/3 budżetu, który rozpisano na 60 tysięcy złotych. O jego przyjęciu w głosowaniu zadecydują mieszkańcy Mokotowa.
źródło: TVN Warszawa
Uznania Mordoru za cześć Warszawy chce jeden z mieszkańców stolicy, który nazwał się… Sauronem i przygotował nawet projekt w ramach budżetu obywatelskiego. Warszawski Mordor – chyba coraz trudniej znaleźć warszawiaka, który nie wiedziałby, co to jest i gdzie się znajduje. Nazwa jest zresztą powszechnie rozpoznawalna nie tylko w stolicy. Chodzi oczywiście o Mordor na Domaniewskiej, […]
Obserwuj nas na instagramie: