Festiwal? Zrób to sam! 5 ciekawych małych festiwali w Polsce
Obserwuj nas na instagramie:
Sezon festiwalowy dobiega końca. Jak go spędziłeś? Byłeś na Open’erze? Na OFF-ie? A może na Audioriver czy Up To Date? Ewentualnie – tylko dla klimatu – na Jarocinie lub Woodstocku? A jest przecież jeszcze tyle innych ciekawych opcji do wyboru!
“Cała inicjatywa powstała gdy byliśmy dzieciakami, które pragnęły skateparku. Oczywiście go nie było, więc zbudowaliśmy go sobie sami. Nie wiedzieliśmy nawet, co to było DIY. Po prostu szczera chęć zrobienia czegoś razem własnymi rękoma, bo nie było niczego innego” – tak o etyce DIY mówi Borys Szymczak z Melina Crew, działający również z ekipą Warsaw Punk.
Te dwie grupy odpowiadają za Ultra Chaos Piknik i Punk Piknik Zalesie. To o wiele mniej znane festiwale, a jednocześnie wcale nie gorsze od tych wymienionych na początku tekstu – zarówno pod względem atmosfery, jak i line-upu. Poza głównym nurtem odbywa się w Polsce masa festiwali pod hasłem “zrób to sam”. Nie sposób ich wszystkich zliczyć, ale warto znać chociaż te najciekawsze.
Domoffon w Łodzi
Omar Souleyman na Domoffonie (fot. Agata Mariańska)
Jak tak dalej pójdzie, to w przyszłorocznym zestawieniu nie będzie miejsca dla tego festiwalu. “Festiwalu, który zanim zaistniał, stał się kultowy”. W tym roku odbyła się jego druga edycja – tym razem dwudniowa. Ten festiwal alternatywnej sztuki zgromadzony wokół DOMU OFF Piotrkowska od początku ściąga naprawę grube nazwy: w zeszłym roku było to The Fall, Alles czy Taco Hemingway, za to w tym… Legendarne WIRE! A poza tym Zola Jesus, Omar Souleyman czy US Girls. Podziękujmy więc żywej legendzie łódzkiej alternatywy – Kubie Wandachowiczowi, znanemu m.in. z Cool Kids Of Death. Aż strach pomyśleć, kto będzie headlinerem w przyszłym roku…
Gamma Festival w Gnieźnie
Gniezno to nie tylko pierwsza stolica. To także – od trzech lat – Gamma Festival, czyli chyba jedyny całkowicie DIY-owy festiwal muzyki elektronicznej ruszony przez wolontariuszy – bez udziału sponsorów i wielkich nazw. Te pojawiają się w line-upie, bo w tym roku byli to choćby Szatt i Sauchelli, a wcześniej – m.in. MIN t czy Laurine. Muzycznie – mały Berlin w centrum Gniezna. Dodatkowo festiwal ma także drugą ważną funkcję – warsztaty i prelekcje – kulturalne i filmowe. W festiwalu palce macza m.in. Stowarzyszenie “Ośla Ławka”, od lat popularyzujące edukację i kulturę w pierwszej stolicy Polski.
Nagle Nad Morzem w Rogowie
Nagle Nad Morzem/Plotzlich am Meer to festiwal w Rogowie (tym w okolicach Kołobrzegu i Gryfic), odbywający się na terenie byłego lotniska. Po raz kolejny – jak w wypadku Gammy – dużo Berlina w Polsce. Wystarczy chyba sam fakt, że festiwal jest organizowany we współpracy z naszymi zachodnimi sąsiadami ze sceny house/techno. W tym roku było kogo posłuchać, bo swoje sety zagrali choćby Mathias Kaden, Heiko Laux czy AKME – a to dopiero czwarta edycja. Ważnym dodatkiem festiwalu są drewniane instalacje, zwłaszcza morskie zwierzęta. Ciekawostka: niektóre sceny z głośnego filmu Wszystkie nieprzespane noce nakręcono właśnie na tym festiwalu.
Ultra Chaos Piknik w Żelebsku
Ultra Chaos Piknik
Przejdźmy do źródeł ruchu DIY, czyli punka. Nie przesadziłbym mówiąc, że to największa punkowa impreza w tej części Europy, zaraz obok czeskiego Fluff Festu (biorąc poprawkę na to, że Jarocin to nie punk od kilkunastu lat…). W tym roku odbyła się już ósma edycja UCP w Żelebsku, małej wiosce nieopodal Biłgoraja. Headlinerzy? Również z działu “klasyka”. Wystarczy wymienić włoskie Los Fastidios, brytyjskie Disorder, czy przede wszystkim Roddy’ego Moreno i jego The Oppressed. Cateringi – vege jadło z najważniejszych knajp w Polsce tego typu. Miejsca na polu namiotowym – całkiem sporo. I pomyśleć, że tak duża impreza odbywa się bez żadnego “odgórnego” wsparcia. Jak widać – z powodzeniem, bo już możecie rezerwować termin 23/24 czerwca 2017.
Punk Piknik Zalesie
Brat festiwalu w Żelebsku, organizowany głównie przez młodszą część ekipy z UCP. Ta część odpowiedzialna za Punk Piknik to przede wszystkim Melina Crew – booking, ale i wschodzący label (na koncie pierwsze wydane winyle, a w drodze także live z Ultra Chaosu) związany z Warsaw Punk. Do tej pory odbyły się cztery edycje – piąta w drodze. Choć zaleski Piknik nie zdobył jeszcze takiego fejmu jak UCP, to corocznie (a nawet i dwa razy do roku) ściąga spore nazwy z polskiej sceny DIY – Astrid Lindgren, Regres, ANSA czy Lazy Class. Uwagę zwraca także miejscówka, gdzie festiwal się odbywa – bo jest to opuszczona hala zwana właśnie Meliną, o którą dba cała ekipa i lokalna młodzież – nie tylko w celu koncertowania, ale i spędzania czasu czy śmigania na desce.
Oczywiście w 2016 roku odbyło się wiele innych festiwalowych imprez, o których nie można zapomnieć – odchodząc już od imprez urodzinowych poszczególnych lokali czy skłotów, to były to choćby festiwale, takie jak: Spring Forward Fest we Wrocławiu, Punk Piknik w Tyśmienicy czy Outside Fest w Wojcieszowie. Przed nami jeszcze Make Some Noise Fest w Warszawie – na skłocie Przychodnia w dniach 27-29.10 odbędzie się już jego czwarta edycja. Na koniec, sam mam dwa marzenia – aby swoje imprezy miały ekipy od Warsaw City Rockers i od DIY Koło Records. Bo byłyby to na pewno eventy deklasujące inne zarówno pod względem line-upu, jak i samego wykonania.
Sprawdź także:
Muzyczna Islandia w pigułce. Najciekawsi artyści z wyspy muzyki
Sezon festiwalowy dobiega końca. Jak go spędziłeś? Byłeś na Open’erze? Na OFF-ie? A może na Audioriver czy Up To Date? Ewentualnie – tylko dla klimatu – na Jarocinie lub Woodstocku? A jest przecież jeszcze tyle innych ciekawych opcji do wyboru! “Cała inicjatywa powstała gdy byliśmy dzieciakami, które pragnęły skateparku. Oczywiście go nie było, więc zbudowaliśmy […]
Obserwuj nas na instagramie: