Ciepłe Brejki wydali debiutancki album, który do niczego nie zobowiązuje
Obserwuj nas na instagramie:
Zespół Ciepłe Brejki właśnie puścił w eter swój debiutancki krążek. Ich album to ośmiościeżkowe wydawnictwo, które śmiało pozwoli, aby chłopaki rozgościli się na scenie i poczekali na swoją kolej w komfortowych, miękkich warunkach.
Ciepłe Brejki – zjedz ziemniaczki, zostaw mięsko, posłuchaj płyty
Skąd się wzięli i co grają – to najważniejsze pytania. Jeszcze podczas pierwszego odsłuchu płyty coś mnie naszło, że Ciepłe Brejki jacyś tacy znajomi mi się wydają. I uwaga, nie chodziło wcale o podobny flow, czy podebrany sampel. Kopiąc przez swoje Spotify – wydaje mi się mocno, że była to długa wędrówka przez radia utworów w poszukiwaniu nowości – natrafiłam kiedyś na numer Babciu nie jem mięsa. Rozbujał tak, jak miał, babcię wyjaśnił – swoją drogą okazał się naprawdę przydatny i nie musiałam już więcej tłumaczyć, że leczo po wyjęciu z niego kiełbasy wcale nie jest wegańskie. Odtworzyłam go kilka razy w przeciągu tygodnia i zwyczajnie zapomniałam dalej sprawdzić, cóż takiego wyrabiają artyści, którzy zaserwowali mi piosenkę o ziemniaczkach i surówce. Był to mój błąd, który szczęśliwie nadrobiłam przy premierze albumu, który ukazał się z ramienia Kalejdoskop Records. Wytwórni zajmującej się tymi trochę potłuczonymi, robiącymi muzykę, która nie fituje w dużych labelach, ale wszędzie się czuje, jak u siebie.
Przeczytaj: Vito Bambino z singlem „Nudy” jak lekarstwo
Ciepłe Brejki – muza na dobry wieczór
Przyznam, że to mi naprawdę siedzi. Lirycznie nie zawsze gra, momentami łapią mnie zgrzyty, lecz ostatecznie nie potrafię powstrzymać się od vibe’owania. Może to brzmi z lekka po chamsku, no ale nie da się nie pokiwać do tego banią. Syk otwieranej butelki, brzdęk kapsla, prośba o podanie zapalniczki, Ciepłe Brejki gdzieś w tle i normalnie czuję, że mam wszystko, czego potrzebuję. To jest najlepszy na świecie klimat letnich wieczorów i wyklinania na komary, którym dasz jeszcze sekundkę, a dosłownie Cię zeżrą, no wakacyjna impreza w pełni, mimo że tematycznie nie zawsze jest u nich lekko. Za to muzycznie: jak się patrzy. Trochę hip-hopu, trochę dośpiewywania i muśnięcia r’n’b. Porównywania wolę uniknąć, ale jeżeli łapiecie zajawkę na UNDADASEA, to kontent Ciepłych Brejków powinniście przyjąć z pocałowaniem ręki.
Ciepłe Brejki – odsłuch albumu – Ciepłe Brejki
Zespół Ciepłe Brejki właśnie puścił w eter swój debiutancki krążek. Ich album to ośmiościeżkowe wydawnictwo, które śmiało pozwoli, aby chłopaki rozgościli się na scenie i poczekali na swoją kolej w komfortowych, miękkich warunkach. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound […]
Obserwuj nas na instagramie: