Polecamy nasze ulubione płyty na lato

Obserwuj nas na instagramie:

Lato to pora roku, która potrzebuje odpowiedniej ścieżki dźwiękowej. Zapytaliśmy siebie nawzajem, czego lubimy słuchać, gdy grzeje słońce.

Dla niektórych muzyka na lato to kompletnie niezrozumiała kategoria. Inni od razu wyczuwają wakacyjność w dźwiękach – czasem trudne do jednoznacznego zdefiniowania specyficzne brzmienie kojarzące się z klimatem beztroski i luzu.

Otworzyliśmy Rytmy.pl w wakacje, więc tego lata plażę zastępujemy właśnie porcją wakacyjnych płyt. Patrząc na to, co wybraliśmy, jesteśmy chyba po tej stronie, która czuje i potrzebuje słońca w muzyce. Czego słuchamy jadąc pociągiem na wakacje, leżąc nad jeziorem lub próbując zrelaksować się w nagrzanym słońcem mieszkaniu – to znajdziecie poniżej. A jeśli chcecie dowiedzieć się o nas więcej, zajrzyjcie do zakładki “O nas”.

Spring Breakers

 

Chic: Risque (1979)

Płyty na lato: Chic RisqueKamil Babacz: To jest jeden z najbardziej wakacyjnych albumów, jakie znam. Nie tylko dlatego, że latem (i nie tylko) kocham disco. „Good Times” jest przecież imprezowym trackiem wszech czasów i jednocześnie leniwym, plażowym jamem, „A Warm Summer Night” brzmi dokładnie tak, jak wynika z tytułu, a „My Forbidden Lover” to kawałek, który chcę puszczać głośno z okna na podwórko (ktoś tak jeszcze robi?). Jeśli okaże się, że Chic to za mało, zawsze mam jeszcze playlisty „Breeezin’” Andy’ego Kellmana na Spotify, absolutnego dziennikarskiego bossa w temacie soulu, disco i r&b, gdzie tego wyczilowanego disco i jazz-funkowego dobra jest jeszcze więcej.


 

Hole: Celebrity Skin (1998)

Płyty na lato: Hole Celebrity SkinAnia Szudek: Celebrity Skin brzmi jak jazda kabrioletem po Sunset Boulevard. Jest lipiec. Słońce w zenicie, innymi słowy lampa. Z nieba leje się żar, ale za to przyjemnie zawiewa. Odświeżona karoseria odbija światło i oślepia skonanych od upału przechodniów. Z samochodu pozdrawiają ich smukłe modelki w stanie lekkiej euforii wskazującej na spożycie. Jedyną trzeźwą osobą w tym towarzystwie jest kierowca, który wystawia na zewnątrz tak zwany zimny łokieć i raz po raz kręci korbką do regulacji dźwięku. Z głośników leci „Boys on the Radio”, dziewiąty kawałek na Celebrity Skin. W refrenie Courtney Love śpiewa o „endless summer night”, a dziewczyny włączają się w chórkach. Całe Los Angeles już wie, że ten dzień zakończy się dla nich długą imprezą na plaży nad Pacyfikiem, że będą piły różowego szampana i wpatrywały się w niebo o takiej samej barwie, wygasające na ich oczach.


 

Cywinsky x Dorian: CD Player (2016)

Płyty na lato: Cywinsky x Dorian CD PlayerJacek Baliński: Nigdy nie dzieliłem płyt na wiosenne, letnie, nieletnie, jakiekolwiek. Bywa, że przy trzydziestu pięciu stopniach lecą jakieś smęty, a w najbardziej ponury dzień – słoneczne rapy z Kalifornii. Teraz na zewnątrz grzeje nieziemsko i gra nowa Miloopa, wczoraj grało przenajlepsze Brand New Heavies na czele z cudownie energicznym Fake, ale przekornie polecę wam polski duet r&b Cywinsky x Dorian. Ich debiutancki album CD Player wyszedł zupełnie niedawno i stanowi bardzo przyjemną propozycję na leniwe, lipcowe dni – najlepiej w pięknym kobiecym towarzystwie. Dawno nie było u nas takich brzmień – trochę The Weeknd, trochę Mayer Hawthorne. I nie tylko.


 

Antena: Camino Del Sol (1982)

Płyty na lato: Antena Camino Del SolTomasz Skowyra: Gdy słońce grzeje niemiłosiernie, odruchowo sięgamy po muzykę taneczną czy imprezową, a ja mam trochę odwrotnie. Bo gdy nadchodzi pora wielkich upałów sięgam właśnie po Camino Del Sol dowodzonego przez Isabellę Powagę, nieistniejącego już zespołu Antena. To zestaw z pogranicza metalicznego synth-popu, czułego smooth-jazzu oraz orzeźwiającej bossa-novy, który kryje w sobie nieocenioną mądrość, ciepło, ale i lekką niepewność. Więc jeśli szukacie płyty działającej jak kojący balsam podczas potężnego nasłonecznienia, to właśnie ją znaleźliście.


 

Jack Peñate: Everything Is New (2009)

Płyty na lato: Jack Penate Everything Is NewTomek Skórzyński: Everything Is New to album krótki (ok. 30 minut), ale maksymalnie treściwy. Żyjemy w kraju, w którym przewidywanie pogody na dalej niż dwa dni w przód można przyrównać do sztuki jasnowidzenia, stąd też musimy sobie pomagać muzyką rozpędzającą chmury. Samba, po którą sięgnął Paul Epworth, producent całości, nadała tej płycie nie tylko rytm, ale również lekkość i kolor. Surowe, kartonowe brzmienie i dosyć dosadnie brit-popowe piosenki w zetknięciu z egzotyką aranżacyjną i brazylijskimi instrumentami dały w wyniku idealny soundtrack do imprez ze znajomymi na letnie wieczory. Polecam słuchać w towarzystwie soku z mango lub ananasa przy bezchmurnym niebie, w otoczeniu ludzi, z którymi kochasz spędzać czas.


 

Big K.R.I.T.: Cadillactica (2014)

Płyty na lato: Big K.R.I.T. CadillacticaPiotr Dobry: Zawsze podobała mi się idea, że amerykańskie Południe to osobny kosmos. Tak postrzegali je Outkast w ATLiens czy Eightball & MJG w Space Age 4 Eva – i podobną wizję roztacza Big K.R.I.T. w najlepszej southern-rapowej płycie ostatnich lat, Cadillactice. Uniwersum rapera z Mississippi to wspaniały świat, gdzie syntetyczne żyje w idealnej symbiozie z analogowym. Boombapowe bębny, nienachalne pianinka, jazzujący saksofon, funkowe sample, śpiewane refreny – nic się nie gryzie, wszystko fantastycznie przenika. Przy dźwiękach znamiennie zatytułowanych „Soul Food”, „Saturdays = Celebration” i innych kawałków każdy osiedlowy czy podmiejski grill przenosi w wyobraźni w klimatyczną scenerię serialu True Detective.


 

Ścianka: Białe wakacje (2002)

Płyty na lato: Ścianka Białe WakacjeMarcin Małecki: Wprawdzie za opus magnum Ścianki powszechnie uznaje się osławione Dni wiatru, ale jestem zdania, że highlightem twórczości Maćka Cieślaka są Białe wakacje. Trzeci album trójmiejskiej grupy to perfekcyjna płyta na lato, płyta, która na ciepłe dni nadaje się równie mocno, jak Lake and Flames The Car Is On Fire, Doolittle Pixies, czy debiut Kobiet – włączasz sobie, idziesz na balkon zapalić papierosa, słoneczko świeci, piosenki cię otulają (utwór tytułowy! „Harfa traw”!), jest przyjemnie, czego chcieć więcej? Chyba tylko tego, aby ta chwila trwała wieczność.


 

 

Lato to pora roku, która potrzebuje odpowiedniej ścieżki dźwiękowej. Zapytaliśmy siebie nawzajem, czego lubimy słuchać, gdy grzeje słońce. Dla niektórych muzyka na lato to kompletnie niezrozumiała kategoria. Inni od razu wyczuwają wakacyjność w dźwiękach – czasem trudne do jednoznacznego zdefiniowania specyficzne brzmienie kojarzące się z klimatem beztroski i luzu. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? […]

Obserwuj nas na instagramie:


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →