Wrzesień w kinie (i nie tylko). 7 filmów, które warto obejrzeć
Obserwuj nas na instagramie:
Koniec wakacji i początek jesieni to czas, kiedy po letnim sezonie ogórkowym do kina trafia sporo ciekawych filmów. Tak jest i w tym roku.
Co obejrzeć we wrześniu?
Rozpoczął się rok szkolny, studenci korzystają z ostatnich tygodni laby, dorośli starają się wrócić do przedwakacyjnego rytmu pracy, dużymi krokami zbliża się jesień. Na szczęście dystrybutorzy kinowi nie zasypują gruszek w popiele i przygotowali dla nas we wrześniu sporo interesujących propozycji filmowych. Prezentujemy zatem siedem produkcji, które naszym zdaniem warto wziąć pod uwagę, planując wypady do kina (i nie tylko).
Czytaj też: 7 filmowych propozycji na godne pożegnanie wakacji
Beetlejuice Beetlejuice
reż. Tim Burton
Kiedy: 6 września
To jedna z częstych ostatnio kontynuacji nakręconych kilka dekad po premierze jedynki, o co nikt właściwie nie prosił, trudno nam natomiast oprzeć się możliwości spędzenia kolejnych stu zabawnie anarchicznych minut w towarzystwie Żukosoczka Michaela Keatona. Tim Burton jest od wielu lat cieniem dawnego reżyserskiego siebie, a dobiegające z festiwalu w Wenecji głosy krytyków sugerują, że Beetlejuice Beetlejuice jest mało jakościowym odcinaniem kuponów, ale mimo to wierzymy, że warto wybrać się na film do kina. I przekonać się, czy to faktycznie kit, czy jednak po prostu sprawnie zrealizowany i burtonowski w duchu hołd dla jednego z bardziej zwariowanych filmów lat 80. Czarna komedia, makabra i ekranowe szaleństwo to jedno, lecz należy także wspomnieć, że poza Keatonem z dawnej obsady wrócili Winona Ryder i Catherine O’Hara, zaś wspomagają ich Monica Bellucci, Jenna Ortega, Willem Dafoe i Justin Theroux.
Rodzaje życzliwości
reż. Yorgos Lanthimos
Kiedy: 6 września
Grecki prowokator nie próżnuje i w ciągu niespełna roku od ogromnego sukcesu makabrycznie cudownych i wywrotowych Biednych istot powrócił z kolejnym niepodrabialnym filmem, który stali bywalcy festiwalu w Cannes (Rodzaje życzliwości konkurowało o Złotą Palmę, zaś Jesse Plemons wyjechał z Francji z nagrodą dla najlepszego aktora) określili powrotem Lanthimosa do niezależnego art-house’u (w sensie zestawienia z posiadającymi znacznie większe budżety Faworytą i Biednymi istotami). Trzy nowele filmowe – o poszukiwaniu kobiety, która rzekomo umie przywracać zmarłych do życia, o rozmaitych formach korporacyjnego bałwochwalstwa, o paranoicznej małżeńskiej nieufności – splątane ze sobą ledwo zauważalnymi nitkami absurdu, egzystencjalnej refleksji i zabawnego szaleństwa. Wychodzi na to, że film to swoiste „the best of Yorgos Lanthimos”, tyle że przypominające bardziej Kła niż Biedne istoty. Zainteresowani?
Lee. Na własne oczy
reż. Ellen Kuras
Kiedy: 13 września
Legenda amerykańskiej i światowej sztuki operatorskiej Ellen Kuras debiutuje w roli reżyserki filmu fabularnego. Na tapetę wzięła ambitnie życiorys innej legendy: fotoreporterki Lee Miller, której zdjęcia z bombardowania Londynu i wyzwolenia Paryża czy obozu koncentracyjnego w Dachau ukazywały ludziom nieznane oblicza koszmaru II wojny światowej. Film jest z jednej strony klasyczną filmową biografią, która ukazuje losy Miller na przestrzeni dekad – od bycia modelką poprzez lata ryzykowania życiem w roli korespondentki po powojenną depresję – zaś z drugiej ambitną próbą „wejścia do głowy” Miller oraz przybliżenia współczesnym widzom jej sposobu myślenia. W roli głównej Kate Winslet, która fascynowała się Miller od wielu lat. Na drugim planie Alexander Skarsgård, Marion Cotillard, Andrea Riseborough i pokazujący się z innej strony Andy Samberg. Za zdjęcia odpowiadał polski operator Paweł Edelman.
Nie mów zła
reż. James Watkins
Kiedy: 13 września
Brytyjski reżyser James Watkins udowodnił już wiele razy, że radzi sobie świetnie zarówno z budowaniem, jak i dozowaniem ekranowego napięcia. Wystarczy tylko wspomnieć brutalny survival thriller Eden Lake, w którym relaksująca się na łonie natury para zostaje zmuszona do walki o przetrwanie z bandą morderczych nastolatków, czy elegancki gotycki horror Kobieta w czerni. Nie mów zła, brytyjski remake uznanych, lecz mimo wszystko mało znanych duńskich Gości z 2022 r., wydaje się być podniesioną do traumatycznej potęgi komedią pomyłek, która zamienia się w koszmar na jawie. Nasi bohaterowie, para z młodą córką, jadą na wakacje na prowincję, do odizolowanego geograficznie domu małżeństwa, które poznali przypadkiem i z którym złapali wspólny język. Początkowe humorystyczne tarcia i dziwaczne reguły panujące w domu szybko ustępują przerażeniu coraz zuchwalszym postępowaniem gospodarzy.
Substancja
reż. Coralie Fargeat
Kiedy: 20 września
Jedna z najchętniej dyskutowanych premier tegorocznego festiwalu w Cannes, która wyjechała z Francji z nagrodą za najlepszy scenariusz (autorstwa reżyserki, Coralie Fargeat). Film o kulcie młodości, toksyczności celebryctwa, a także o samotności rosnącej wprost proporcjonalnie do zdobywanej sławy. Główną bohaterką jest blaknąca gwiazda filmowa, która w obawie o rychły koniec kariery, lękając się bolesnej utraty stylu życia, do jakiego przyzwyczaiła się przez lata „bycia na szczycie”, decyduje się zażyć tajemniczą substancję z czarnego rynku, swoisty eliksir młodości. Jak nietrudno się domyślić, substancja z początku działa wspaniale, dając gwieździe dokładnie to, czego pragnęła, ale z czasem zaczynają pojawiać się koszmarne efekty uboczne. Wedle zapowiedzi film jest miksem cronenbergowskiego horroru cielesnego, kina z zacięciem egzystencjalnym oraz czarnej komedii, na której nie wiadomo, czy się śmiać czy… bać.
Drużyna A(A)
reż. Daniel Jaroszek
Kiedy: 20 września
Spośród kilku ciekawych polskich premier września wybraliśmy Drużynę A(A), ponieważ film wydaje się być polski i niepolski zarazem. To opowieść o czwórce alkoholików, którzy chcąc uratować będący dla nich azylem ośrodek terapeutyczny, postanawiają szmuglować hektolitry spirytusu i zmuszają do pomocy opiekuna. Innymi słowy, jest to fabuła rodem ze zwariowanego komediodramatu drogi, w którym mistrzami są i jeszcze długo będą Amerykanie. Taka historia ma jednak prawo bytu w polskich realiach, szczególnie z taką obsadą: Łukasz Simlat, Michał Żurawski, Leszek Lichota, Mikołaj Kubacki, Maria Sobocińska, odmieniona Danuta Stenka i Magdalena Cielecka grająca czarny charakter. Reżyser ma na koncie kilka odcinków serialu Forst i film Johnny, który dostał szereg aktorskich wyróżnień i Nagrody Publiczności Festiwalu w Gdyni oraz rozdania Orłów, więc powinno być efektownie, emocjonalnie i śmiesznie.
Samotne wilki
reż. Jon Watts
Kiedy: 27 września (Apple TV+)
Kończymy filmem, który wedle opisu fabuły i fajnych zwiastunów ma wszelkie predyspozycje, by stać się fajną kumpelską komedią kryminalną, lecz jego największe zalety – George Clooney i Brad Pitt znakomicie bawiący się w głównych rolach – mogą równie dobrze przerodzić się w jego największe problemy. Często bowiem bywa tak, że jeżeli poziom fajności i luzu przesłania w filmie całkowicie postaci oraz wątki fabularne, widz czuje się podczas seansu jak na imprezie paczki starych znajomych, do której nigdy nie należał. Niby jest zabawnie, niby jest fajnie, ale chemia nie ta. Clooney i Pitt wcielają się w dwóch zawodowych „naprawiaczy”, ludzi, którym płaci się duże pieniądze, by załatwili za kogoś jakiś problem. Sęk w tym, że panowie wolą pracować samotnie, zaś w filmie los zmusza ich do wspólnego działania. Czeka nas więc dużo przekomarzania się i podlanych komediowym sosem scen akcji, ale czy to wystarczy?
Koniec wakacji i początek jesieni to czas, kiedy po letnim sezonie ogórkowym do kina trafia sporo ciekawych filmów. Tak jest i w tym roku. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins […]
Obserwuj nas na instagramie: