Obserwuj nas na instagramie:
Jeśli myśleliście, że Frank Castle zawsze był ponurym mścicielem z karabinem i krwawym rejestrem zemsty, to „Marvel Classic. Punisher Epic Collection” może was zaskoczyć. Ta kolekcja opowieści z lat 90. udowadnia, że zanim Garth Ennis przeobraził Punisher’a w ikonę mrocznego realizmu, wydawnictwo Marvel eksperymentowało z postacią na wszelkie możliwe – nieraz absurdalne – sposoby.
Komiks otwiera “G-Force”, jednorazowa historia autorstwa Mike’a Barona z ilustracjami Hugh Haynesa. Ta osobliwa opowieść rzuca Franka Castle’a w wir nieprawdopodobnych wydarzeń, kulminujących się infiltracją promu kosmicznego po zaskakującym starciu z narkotykami i… wirówką. Ta narracyjna ekscentryczność, choć momentami ocierająca się o groteskę (jak choćby motyw węża na statku kosmicznym), sygnalizuje ówczesne poszukiwanie nowych, często absurdalnych kontekstów dla Punishera.
Następnie czytelnik trafia na “The Big Check-Out” z zeszytu #63, za który odpowiadają Chuck Dixon i Tod Smith. Ta historia, świadomie nawiązująca do konwencji telewizyjnych teleturniejów (choćby w sposób luźny), prezentuje Franka Castle’a w niecodziennej scenerii supermarketu, gdzie eksplodujące wózki i improwizowana broń chemiczna stają się narzędziami jego krucjaty. Ta dawka czarnego humoru i przesady stanowi kolejny przykład eksperymentowania z formułą Punishera, nie zawsze z oczekiwanym rezultatem.

Najobszerniejszą częścią kolekcji jest siedmioczęściowa saga “Eurohit”, stworzona przez Dana Abnetta i Andy’ego Lanninga. Ta europejska eskapada Franka Castle’a wprowadza postać Outlawa, brytyjskiego naśladowcy Punishera, choć jego rola w intrydze okazuje się mniej znacząca, niż mogłoby się wydawać. Fabuła, w której Kingpin próbuje zjednoczyć europejskie rodziny przestępcze za pośrednictwem finansowania budowy tunelu pod kanałem La Manche, przybiera momentami konwencję bardziej zbliżoną do powieści szpiegowskiej niż typowej historii o Punisherze. Przebranie Franka za męża podczas wyjazdu na narty wydaje się dziś anachroniczne i ilustruje ówczesną niepewność co do charakteru postaci. Na tle tych narracyjnych meandrów wyróżniają się dynamiczne i płynne rysunki Dougie’go Braithwaite’a, które stanowią jeden z jaśniejszych punktów tej kolekcji.
Po europejskich wojażach następuje “Police Action”, historia, która próbuje dotknąć bardziej aktualnych problemów społecznych, ukazując powrót Franka do pogrążającego się w chaosie miasta i jego walkę z drobnymi przestępcami, którzy wyrośli pod jego nieobecność. Jednakże, potencjał do głębszej analizy kwestii sprawiedliwości i profilowania zostaje szybko zarzucony na rzecz kolejnej konfrontacji z anty-vigilante siłami porządkowymi.
Kolejne historie, takie jak przerysowana “Die Hard in the Big Easy” Johna Wagnera z karykaturalną oprawą graficzną Phila Gascoine’a, oraz rozczarowujące “Punisher/Black Widow: Spinning Doomsday’s Web” D.G. Chichestera z przeciętnymi rysunkami Larry’ego Stromana, obniżają ogólny poziom kolekcji. Te epizody zdają się potwierdzać trudności z ustabilizowaniem wizji Punishera w tamtym okresie.
Podsumowując, “Punisher Epic Collection: Capital Punishment” jest zbiorem nierównym, oferującym zarówno momenty narracyjnej dezorientacji, jak i przebłyski intrygującej akcji oraz interesujących rozwiązań graficznych (szczególnie w “Eurohit”). Stanowi on cenną lekcję historii komiksu superbohaterskiego, ukazującą, jak ewoluowała postać Punishera i jakie eksperymenty podejmowano w celu znalezienia dla niego właściwego miejsca w uniwersum Marvela.
Ocena: 7/10
Tekst: Archer
Wydawnictwo: Egmont.pl
Jeśli myśleliście, że Frank Castle zawsze był ponurym mścicielem z karabinem i krwawym rejestrem zemsty, to „Marvel Classic. Punisher Epic Collection” może was zaskoczyć. Ta kolekcja opowieści z lat 90. udowadnia, że zanim Garth Ennis przeobraził Punisher’a w ikonę mrocznego realizmu, wydawnictwo Marvel eksperymentowało z postacią na wszelkie możliwe – nieraz absurdalne – sposoby. Zobacz […]
Obserwuj nas na instagramie: