ALA|ZASTARY ożywiają wspomnienia w ninetiesowym klipie do utworu „Bibeloty”

ALA|ZASTARY – Jutro? pewne przyszłości

Ten duet obrał swoją własną, synth-popową ścieżkę, którą kroczy z godną podziwu konsekwencją. Już od momentu podzielenia się pierwszym singlem, aż do zamknięcia etapu debiutantów albumem Jutro?, wiadomo było, że ALA|ZASTARY udźwigną karierę po swojemu. I bardzo dobrze. Brak pośpiechu i cierpliwość zaowocowała w teraźniejszość – w Jutro? – w finalnej wersji, spokojnej i spójnej. Single dostały czas na samoistny rozrost, artyści – dojrzali, ich materiał – wykiełkował. I choć z boku wygląda to na naturalną ewolucję, ja jestem przekonana, że była to hodowla z pełną premedytacją. Najpewniej pod lampą.

ALA|ZASTARY i odgruzowane wspomnienia

Klip do utworu Bibeloty jest dosadnym zobrazowaniem tekstu. Samego w sobie – uniwersalnego, lecz podparty klipem, zyskuje na szczególnej wymowności. Wolałabym nie dokonywać tutaj nadmiernej interpretacji, myślę, że każdy powinien dopuścić się jej na własnych zasadach. Dam Wam jednak wskazówki: odgruzowanie wspomnień, powinności, wartości estetyczne.

ALA|ZASTARY zgrabnie to spięli w jedną, nad wyraz nostalgiczną pętlę. Zdjęcia (absolutnie przepiękne, za które odpowiada Igor Połaniewicz) i wizualne doznania rodem z lat 90. jeszcze mocniej pogłębiają to poczucie – tęsknoty i poszukiwania pewnej przynależności. Siedzą tam też ukryte pokłady żalu, pod skórą i grubą warstwą pudru. Za reżyserię Bibelotów odpowiedzialna jest Nastazja Gonera, której wizualizacja nadała piosence sznytu jeszcze bardziej prawdziwej historii. Takiej, która przytrafia się normalnym ludziom.

ALA | ZASTARY – Bibeloty 

Utwór Bibeloty promuje debiutancki krążek zespołu wydany na winylu. Jutro? w wersji LP można nabyć na Bandcampie ALI|ZASTARY.